No i jeteśmy po egzaminie! Dobrze nam poszło, można gratulować;) Teraz przed nami następujące plany: chodzić na zajęcia (z innych przedmiotów, czyli ,,wyrabiać frequenzę" z pulmonologii, interny, Pronto Soccorso czyli pogotowia) i przede wszystkim: korzystać jeszcze z tego, że tu jesteśmy. Czyli obecnie na liście priorytetów najwyżej znajdują się: chodzić po mieście - starówka, NAD MORZEM bo mieszkamy w mieście portowym a spędzamy czas per forza w akademiku nad książkami... Potem: odwiedzić Massafrę, jeszcze raz Neapol (według mnie najpiękniejsze, najbardziej klimatyczne włoskie miasto) w tym wejść na Wezewiusz - kiedy byliśmy pierwszy raz, tj zaraz w pierwszy weekend w Bari zabrakło nam czasu - i tak dalej:) No i koniecznie iść przynajmniej raz na tutejszą salsotekę, bo ogromnie dużo Włochów tańczy (dobrze) latino, a na dodatek w Perugii mówili mi: szkoda że jedziesz do Bari, Bari e brutta, ale jednego ci zazdroszczę - tam są najlepsze imprezy salsowe w Italii. No więc muszę sprawdzić:)
Póki co zacznę od kolacji na mensie, może zdarzy się pizza, dawno nie było:) (Pizza jest na drugie, na pierwsze ZAWSZE makaron, więc jeśli dziś będzie TEN dzień, to będę jeść na obiad pizzę z pastą...) :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz